tu się zaczęło, tu się kończy

Bangkok!

Po powrocie z PhiPhi wróciliśmy na dwa dni do Bangkoku
Tym razem zatrzymaliśmy się w bardzo popularnym hotelu Rambuttri Village Plaza
Bardzo fajna klimatyczna okolica w otoczeniu której znajduje się hotel,
kilka kroków od Khaosan road, ale nie tak głośna i haotyczna
Plusem hotelu jest cena, basen na dachu i śniadanka z dużym wyborem jedzenia,
następnym razem również zatrzymamł bym się w tym hotelu

Dzielnica Rambuttri

Tym razem jako środek transportu po Bangkoku wybraliśmy rzekę, najszybszy i najtańszy środek kounikacji

Na targowisku przy rzece trafiliśmy na najlepszy soczek wyjazdu, świeże liczi! pycha! 🙂

Jedno z moich ulubionych miejsc w których byłem w Bangkoku to Lumphini Park.
Piękny park w środku biznesowej dzielnicy bangkoku
Lokelsi którzy przychodzą tu ćwiczyć, grać w gry i spędzać miło czas w zielonym parku
ale najfajniejsze dla mnie były egzotyczne zwierzęta a zwłaszcza dziesiątki waranów 😀

park przyjazny dla deskorolek, to lubie!

żółwik

ciekawska ryba która podpływa do brzegu gdy ktoś podchodził 😀

no i warany!

wszedł do stawu waran z liściem na głowie, nikt mu nic nie zrobi, nikt mu nic nie powie… 😛

trzeba naprawdę uważać, ponieważ ugryzienie warana może nawet zabić człowieka!
dlatego Paulina niby pozuje, ale cały czas na oriencie bo zagrożenie czycha za plecami 😀

czekając na skytrain
(ogólnie warto spróbować wszystkich środków komunikacji po Bangkoku, każdy ma swój klimacik)

Następny punkt wycieczki to Siam Paragon, czyli jeden z najbardziej luksusowych domów handlowych Tajlandii
warto pójś do spożywczaka na parterze,
można tam znaleźć wiele rarytasków,
słodycze których u nas niema typu m&ms peanut butter, oreo o smaku tortu i wiele innych.
Jako że ja robie sam sushi to też kupiłem tam przyprawy które u nas są droższe i trudno dostępne
np. Kombu, schichimi, czy wiórki ryby bonito.

Sushi <3

ale najbardziej lubię tam przychodzić z powodu samochodów 😀
parking tego marketu wygląda jak showroom lamborghini 😀

można tam zjeść pyszne pączki nie tylko w tłusty czwartek 🙂

a kanapki w macu są z czarną bułką !

Polski akcencik

ale największym zaskoczeniem było że spotkaliśmy tam Toma Cruise’a 😛

niektóre taksi w Tajlandii są wesoło ozdobione, właśnie taką ubraną w pluszaki wróciliśmy do nas na dzielnie

mieliśmy w planie jeszcze odwiedzić słynny sky bar w hotelu Lebula,
ale w trakcie masażu tak się zrelaksowaliśmy że już nic nam się nie chciało,
a więc sky bar zostawiamy na następny raz

no i to by było na tyle!

po kilkunastu godzinach lotu, jesteśmy w domu!
przywieźliśmy ze sobą trochę Tajlandii dla rodziny i przyjaciół 🙂

To już ostatni wpis z Tajlandii, 2 tyg to jednak za krótko…
ale i tak udało nam się zobaczyć piękne miejsca, zjeść kilogramy pysznego jedzonka i zrobić setki fotek.
Tym razem przetarliśmy bardzo popularne Tajskie szlaki
Mam nadzieje ze następnym razem pojedziemy na dłużej i uda nam się zobaczyć tą mniej znaną Tajlandię.
Już zaczynam zbierać informacje o wyspach, miastach które jeszcze nie są tak turystycznie popularne i zadeptane jak te które widzieliśmy tym razem.
Jak do tej pory to były nasze wakacje życia! Wszytko nam się udawało, jestem bardzo zajarany tym wyjazdem.
Przez te wpisy mam bardzo fajny album ze zdjęciami, i mogę teraz wracać do Tajlandii kiedy zechce 🙂
Cieszę się że to co tutaj dodałem przydało się również innym osobom,
wielu z was prosiło mnie o rady, propsowało za foty, to bardzo miłe. Dziękuję! 🙂
a my zbieramy już kasiore na następną przygode!

Gdzie? czas pokaże 🙂
Peace!